🐀 Zakochałam Się W Koledze

3321 wyświetleń. Wоlny strzelec. 7 minut temu. witam. Musze to po prostu z siebie wyrzucic, z kims sie podzielic- choc moze i tak nikt tego nie bedzie czytac. W niedziele,sama nie wiem czemu Zakochałam się w koledze ze szkoły. On też zwrócił na mnie uwagę. Były spojrzenia, uśmiechy, teraz piszemy do siebie słodkie karteczki i wymieniamy na przerwach. Niestety, koleżanki bardzo mi go odradzają, mają o nim złe zdanie, czego nie pojmuję. Zakochana W kościele rozległ się dźwięk dzwonków, organista zaintonował pieśń na wejście, procesja ministrantów wyszła z zakrystii, kierując się w stronę ołtarza. Za ubranymi w białe komże chłopcami szło dwóch kapłanów: starszy – proboszcz i młodszy – jak się domyśliłam – rozpoczynający w naszej parafii pracę wikary. „Pomimo że zniknął z mojego życia na dobre, ja ciągle czekałam. I liczyłam na cud. Odpuściłam kilka potencjalnych związków. Myślałam: co będzie, jak zwiążę się z Krzyśkiem/Jackiem/Bartkiem, a małżeństwo Pawła się rozpadnie? Zresztą żaden z nich nie był nawet w połowie tak idealny jak on”. Chodzi o to, że zakochałam się w chłopaku, który już dawno powinien być w poprawczaku, ćpa i w ogóle nie jest zbyt ułożony, ale jest strasznie ładny i miły (tzn. dla mnie) . Na prawdę chcę z nim być, ale trochę się boję. co mam zrobić.?? ;c. N, 01-08-2010 Forum: Nastolatki - Zakochałam się Jestem gejem i zakochałem się w koledze który jest hetero. Przez Gość gość, Styczeń 20, 2016 w Dyskusja ogólna. Polecane posty. Gość gość Śniło mi się, że zakochałam się w koledze męża. On się tego domyślił i wściekł się. Pokłóciliśmy się i nie odzywał się do mnie. Odczucia podczas snu miałam same najgorsze. Czułam się podle. Z resztą tak samo jak po przebudzeniu. Wiem, jestem głupia i żałosna. Zakochałam się w żonatym facecie, moim koledze z pracy. Zachowuję się jak kretynka, chociaż wiem że to nic nie da. Jestem do tego stopnia zdeterminowana Zakochałam się w przyjacielu, bliskim koledze. Najpierw bronilam się przed tym, ale teraz nie daję już rady sobie z tym uczuciem. Wszystko by było w porządku, gdyby nie to ,że on ma dziewczynę Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Zakochałam się jak mu to powiedzieć.? ; Szkoła - zapytaj eksperta (1898) Spróbuj przejrzeć w swoim mężczyźnie nie tylko dobre cechy, ale i wady, odmawiaj mu w spotkaniach, przełącz się na cokolwiek innego, zapisz się na tańce, czy zacznij biegać wieczorami we dwójkę z przyjaciółką. Romans z kochanym żonatym mężczyzną może doprowadzić do odejścia go od rodziny tylko wtedy, kiedy wy oboje tego Pamiętaj, że jeśli zakochałaś się w przyjacielu, ukrywanie takiego uczucia jest bardzo trudne i może zniszczyć waszą relację. Odważ się, przynajmniej będziesz świadoma tego, co on do ciebie czuje. Poczekaj na odpowiedni moment i chwyć go za rękę, pogłaskaj albo, jeśli masz na tyle odwagi, pocałuj. Dn1j. • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Oferty Pracy • Korepetycje • Przyjaciele • Chwilówki Forum • Rejestracja • Zaloguj • Album Forum Dyskusyjne » .: Nasze Problemy » Miłosne i Intymne » ZAKOCHAŁAM SIĘ W KOLEDZE Z PODSTAWÓWKI ! Poprzedni temat :: Następny temat Przesunięty przez: Martina2009-11-21, 02:08 Autor Wiadomość kafasia Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 3 Wysłany: 2009-10-11, 17:14 ZAKOCHAŁAM SIĘ W KOLEDZE Z PODSTAWÓWKI ! Obecnie jestem w 1 liceum. Z tym kolegą chodzilam od 4 -6 klasy podstawowej, i teraz tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy wychodzic na dwór z nim i jeszcze z paroma kolegami z mojej klasy podst. Tak jakbyśmy odbudowali kontakt. W Podst. nie dogadywaliśmy sie , w sumie to nawet nie gadaliśmy ze sobą ale teraz nawet jest fajnie jak jestesmy sam na sam i idziemy po kogoś. i własnie odkąd tak przebywałmy na dworze od niedawna, zdąrzyłam się w nim zakochać. Niewiem czy to czy zauroczenie, ale wydaje mi sie ze raczej . On tez chodzi ze mną do szkoły, często się widzimy na przerwach przechodząc obok siebie. On chyba niewie ze mi sie podoba. Niewiem co mam zrobic zeby zyskać u niego jakies szanse. Niewiem czemu ale mam wrażenie ze on mnie olewa. Tzn nie odpisuje mi na gg, nie pisze smsów. A ja nie chce być natrętna, nie chce cały czas ja zaczynać rozmowy na gg i w esach. Naprawde mi na nim zależy. Napisałam mu nawet, że w dzien wolny od szkoły zaproszę go i jeszcze jakiegoś kolege na film do mnie do domu, Kupimy piwo itp. Nie chce zapraszać go samego bo boje sie ze sie domyśli tego ze cos do niego czuje. Chce jakos na niego zadziałać, mieć z nim fajne tematy do rozmów, bo to jest chłopak tak jakby obojętny, że wszystko mu jedno co sie stanie ( w sprawach z dziewczynami oczywiscie) noi chciałabym mu jakos zaimponować. I jeżeli moglibyście to napiszcie jakie tematy do gadania chlopcy lubią najbardziej, byłabym bardzo wdzięczna exploit Dołączył: 27 Lut 2009Posty: 44Skąd: z piwnicy Wysłany: 2009-10-11, 18:05 Tacy chłopcy jak ja lubią gadać o narkotykach, kobietach, szatanie, metalu i dewiacjach sexualnych;] To zależy czego od niego chcesz i jaki jest ten pacjent. _________________...To be your Messiah on earth And to sit at your left in hell... es-cs_wuv Zaproszone osoby: 1 Tytuł: niereformowalny Dołączył: 01 Lut 2009Posty: 1876Skąd: z daleka Wysłany: 2009-10-11, 21:36 Polecający: google a tacy jak ja wolą od razu działac ale raczej on nie jest tego typu więc porozmawiaj z nim w 4 oczy nie ma sensu robic podchodów ani bzdurnych sytuacji bierz się za niego i tyle, proponuję kafasia napisał/a: zaproszę go i jeszcze jakiegoś kolege na film do mnie do domu, Kupimy piwo itp tylko w dwójkę "sami " jak coś nie wyjdzie z jego strony popier.. go i zajmij się szkoła czy co tam robisz .... _________________ Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora. jestem oazą spokoju na pustyni gniewu, pierdo.. qrw... zaje... wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora naughtyboy Dołączył: 10 Paź 2009Posty: 8Skąd: Zagranica ;] Wysłany: 2009-10-11, 21:37 Dokładnie, zależy od człowieka. Możesz np. poruszyć temat podstawówki, jakichś śmiesznych wspomnień, bądź coś w tym stylu... Rozmawiać o zainteresowaniach.. _________________' It doesn't matter saying, You ain't beautiful.. They can all get fucked, just stay true to You..' Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-11, 21:39 Ja w podstawówce ciągałem koleżanki za warkoczyki i bawiłem się z nimi w berka, żeby zwróciły na mnie uwagę. To w końcu wydaje Ci się, że to zauroczenie, czy nie ? Anway - Dla mnie taka zabawa w podchody, szczególnie z Twojej strony jest nieco śmieszna. Rozumiem, że człowiek się peszy, boi się reakcji innych jak i reakcji samego obiektu zainteresowania, ale jeżeli nic w tej sprawie odważnego nie zrobi, co wykraczałoby poza stały schemat zachowanie ( śmśy i gagudowe pogaduszki ), to nie wiele osiągnie. Tu czeba czegoś więcej, niż pisania na gadu-gadu. Na gadu, to pisać mogą z nim kumple, albo koledzy z klasy. Jeżeli chcesz czegoś więcej, to umów się z nim. Po prostu. Zawsze jak Cię zbije z tropu lub odrzuci, a potem będzie rozpowiadał, że byłaś na niego łasa, to możesz wyśmiać go w twarz. To mężczyzn zawsze boli, albo co poniektórych, bardziej mobilizuje do działania. Ewentualnie - pobaw się z nim w berka. U mnie nie zadziałało, ale może Tobie się uda. es-cs_wuv Zaproszone osoby: 1 Tytuł: niereformowalny Dołączył: 01 Lut 2009Posty: 1876Skąd: z daleka Wysłany: 2009-10-11, 21:54 Polecający: google ja tam lubię zdobywac kobiety jak ten wilk zwierzynę swą złapie wymartasi i zje (alegoria taka ) jeśli ma coś byc miedzy wami to będzie jesli nie to trudno ważne żeby dużo nie stracic bo czasami dmucha wiatr w pysk i jest trauma _________________ Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora. jestem oazą spokoju na pustyni gniewu, pierdo.. qrw... zaje... wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-11, 22:02 Albo nie daj boże, jak bobry Przecinają drzewka zębami, panienka się potyka i jest na gotowca. es-cs_wuv Zaproszone osoby: 1 Tytuł: niereformowalny Dołączył: 01 Lut 2009Posty: 1876Skąd: z daleka Wysłany: 2009-10-11, 22:07 Polecający: google albo jaskiniowcy wersja taka idzie baba wali typa maczugą w łeb i do jaskinni _________________ Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora. jestem oazą spokoju na pustyni gniewu, pierdo.. qrw... zaje... wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora Pasażer Dołączył: 03 Paź 2009Posty: 2340 Wysłany: 2009-10-11, 22:35 Na dłuższą metę takie nauczenie się, że można kogoś zagadać SMS-ami, czy przez Gadu-Gadu, to straszna sprawa. Jeśli Ci na nim jakoś tam zależy, to spytaj go, to zrób całkiem inaczej niż próbujesz - spytaj, czy nie miałby ochoty spotkać się z Tobą, tylko z Tobą. Spróbuj się umówić, pójść na spacer. Oszczędność to czasowa, a i nadziei sobie robić nie będziesz, jeśli się okaże, że go nie interesujesz. Oszczędź i sobie, i jemu. A rozmawiaj o tym, o czym rozmawiać lubisz. Nie zmuszaj się, to będzie widać. Albo że jesteś zanadto spontaniczna, albo że się silisz na towarzyskość, albo też że wprost wycieka Ci uszami desperacja. A desperatów nikt nie lubi. Wszyscy lubią rozmawiać o sobie, o swoich zainteresowaniach, czyż nie? Nie od razu musisz pytać o sprawę głodu w Etiopii, czy o jego zdanie na temat globalizacji. kafasia napisał/a: bo to jest chłopak tak jakby obojętny, że wszystko mu jedno co sie stanie Jak pancerniki kabaretu Mumio! es-cs_wuv napisał/a: ja tam lubię zdobywac kobiety jak ten wilk zwierzynę swą złapie wymartasi i zje (alegoria taka ) Koło alegorii to to nie leżało. _________________"Żebym ja potrafił mówić tak, jak myślę." ( Starrk Tytuł: \_(O_o)_/ Dołączył: 09 Wrz 2006Posty: 16281Skąd: Shinbone Alley Wysłany: 2009-10-12, 12:15 kafasia napisał/a: I jeżeli moglibyście to napiszcie jakie tematy do gadania chlopcy lubią najbardziej, byłabym bardzo wdzięczna Chlopacy najbardziej lubią gdać o grach komputerowych, piciu i laskach. Jeżeli któryś z tych tematów ci odpowiada, to jesteś ustawiona. no chyba, że tamten szuka dziewczyny, a nie kolejnego kumpla do pogadania. _________________OH, U FINKZ DARKNES IZ UR ALLY. U MERELY ADOPTD TEH DARK; I WUZ BORN IN IT, MOULDD BY IT. I DIDNT C TEH LIGHT TIL I WUZ ALREADY MAN, BY DEN IT WUZ NOTHIN 2 ME BUT BLINDIN! Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-12, 14:59 Psycho Krusher napisał/a: Chlopacy najbardziej lubią gdać o grach komputerowych, piciu i laskach. Jeżeli któryś z tych tematów ci odpowiada, to jesteś ustawiona. Ja jestem chłopcem i lubię rozmawiać o chmurkach, czasami o szczurkach, chociaż o ładnych i czystych bobrach też mogę. Jakby koleżanka zaczęła z nim nawijać o wyżej wymienionych tematach, to by wymiękł. Ja bym wymiękł. Starrk Tytuł: \_(O_o)_/ Dołączył: 09 Wrz 2006Posty: 16281Skąd: Shinbone Alley Wysłany: 2009-10-12, 16:41 Corn Lakay napisał/a: Ja jestem chłopcem i lubię rozmawiać o chmurkach Widocznie coś jest z tobą nie tak. Ewentualnie interesujesz sie meteorologią. No, czyli coś jest z tobą nie tak. _________________OH, U FINKZ DARKNES IZ UR ALLY. U MERELY ADOPTD TEH DARK; I WUZ BORN IN IT, MOULDD BY IT. I DIDNT C TEH LIGHT TIL I WUZ ALREADY MAN, BY DEN IT WUZ NOTHIN 2 ME BUT BLINDIN! BlackHeroine Dołączyła: 22 Sie 2009Posty: 134Skąd: Ols Wysłany: 2009-10-12, 16:57 Ehh.. Moja Droga nie zmuszaj się do rozmów, które by go zainteresowały a Ciebie nie obchodzą. To jest dobre ale na krótka metę. Z czasem się zmęczysz lub chłopak sam zauważy, że to nie "prawdziwa Ty". GG i SMS to też krótka meta bo przez takie komunikatory nie można gadać na temat wszystkiego a i nowe tematy z pewnościa nie przyjdą Ci do głowy kiedy bedziesz siedzieć przed komputerem. Skoro ostatnio zaczeliscie ze soba czesciej przebywać to np propozycja wypadu do kina nie byłaby złym pomysłem;) albo wyciagaj go na krótkie spacery, do teatru (?), na koncert (znajdz coś ciekawego co odbywa sie w Twoim miescie i wypal przy nim, że bardzo byś chciała pojsc ale nie masz z kim i czy zgodziłby się pójść z Tobą.. bo w końcu samotne wypady na koncerty nie są tak fajne jak z grupką znajomych lub chociaż jedną osobą towarzyszącą). _________________Psychodeliczny szmatoholizm wnętrza.. .. and I like Habanero peppers xP Corn Lakay Dołączył: 11 Paź 2009Posty: 23 Wysłany: 2009-10-12, 19:24 Bardzo dobrze powiedziane. Zresztąąąą - takie planowanie, o czym się z kim pogada, w gro przypadkach nie wypala, zawsze może znaleźć się inny temat rozmowy, którego dzień temu byś się w ogóle nie spodziewała. Walnij setkę idź na spontan, a jeżeli jesteś niepełnoletnia lub nie lubisz alkoholu, to napij się ziółek. Pomogą, rili. Wyświetl posty z ostatnich: Nasze Forum Dyskusyjne » .: Nasze Problemy » Miłosne i Intymne » ZAKOCHAŁAM SIĘ W KOLEDZE Z PODSTAWÓWKI ! Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Reklama: Prawdopodobnie najlepsze Forum Dyskusyjne Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Pomagamy: Sitemap: tematy i uďż˝ytkownicy Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2015-04-27 10:59:37 madziax Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-27 Posty: 6 Temat: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Pewnie nie jestem pierwsza i nie ostatnia. Ale niestety tym razem padlo na mnie. Pracuje w duzej korporacji w Krakowie juz od dluzszego czasu. Dodatkowo studiuje zaocznie. Radze sobie sama choc od czasu do czasu pomagaja mi rodzice (ale to tylko w wyjatkowych sytuacjach). Ale to nie o tym ma byc to wszystko. Chodzi o to, ze od jakiegos czasu pracuje u nas w firmie pewna osoba. Ponoc jest starszy ale wyglada bardzo mlodo, studiowal za granica i teraz zajmuje sie jakimis dokumentami prawnymi u nas w firmie. Do tego dowiedzialam sie, ze ma zone i dziecko, ktore ma sie wkrotce urodzic. Pomimo, ze nie zamienilismy NIGDY zadnego slowa to ja nie moge przestac o nim myslec. Tylko raz powiedzial mi czesc (a przy okazji tez innym osobom bedacym w kuchni w tym czasie). Zdaje sobie sprawe, ze to beznadziejna sytuacja. Do tego problemem jest to, ze on unika blizszych kontaktow ze wszystkimi w firmie. Rozmawia tylko ze swoimi przelozonymi, a ze swoimi podwladnymi tylko jesli cos jest do zrobienia - dowiedzialam sie tego od jednego z jego pracownikow. Ostatnio na szkoleniu poprosilam kolezanke zeby moze wraz z innymi sprobowala z nim porozmawiac pod pretekstem alkoholu ale on nawet nie chcial sie napic. Wydaje sie byc taki niedostepny, a to chyba tylko dodaje mu uroku w moich oczach. Co mam zrobic? Jak sobie z tym poradzic? 2 Odpowiedź przez paulo71 2015-04-27 11:18:13 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Kobieto jak jest żonaty to zostaw go w co tylko rozbija malżeństwa.... bo jej się sobie inny obiekt zainteresowań! 3 Odpowiedź przez madziax 2015-04-27 11:24:33 madziax Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-27 Posty: 6 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje paulo71 napisał/a:Kobieto jak jest żonaty to zostaw go w co tylko rozbija malżeństwa.... bo jej się sobie inny obiekt zainteresowań!Gdyby to tylko było takie łatwe. Nie chce rozbijać małżeństwa. To nie w moim stylu. Pytam tylko co mam zrobić by sobie z tym poradzić. 4 Odpowiedź przez paulo71 2015-04-27 11:35:12 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje madziax napisał/a:paulo71 napisał/a:Kobieto jak jest żonaty to zostaw go w co tylko rozbija malżeństwa.... bo jej się sobie inny obiekt zainteresowań!Gdyby to tylko było takie łatwe. Nie chce rozbijać małżeństwa. To nie w moim stylu. Pytam tylko co mam zrobić by sobie z tym o nim myśleć to gogoś innego ale nie w pracy. W miejscach pracy nie tworzy się związków. 5 Odpowiedź przez Janix2 2015-04-27 11:40:26 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2015-04-27 11:41:42) Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje madziax napisał/a:.... Ale niestety tym razem padlo na mnie. ...Co Ci padło. Sorry ale na głowę Ci napisał/a:Co mam zrobic? Jak sobie z tym poradzic?Zwolnij się z tej firmy. 6 Odpowiedź przez Malwina69 2015-04-27 11:57:58 Malwina69 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-24 Posty: 3,797 Wiek: 47 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje madziax napisał/a:paulo71 napisał/a:Kobieto jak jest żonaty to zostaw go w co tylko rozbija malżeństwa.... bo jej się sobie inny obiekt zainteresowań!Gdyby to tylko było takie łatwe. Nie chce rozbijać małżeństwa. To nie w moim stylu. Pytam tylko co mam zrobić by sobie z tym Poszukać innego obiektu do westchnień. Wbrew pozorom to nie jest niemożliwe. Nie ma dwóch takich samych historii...... 7 Odpowiedź przez madziax 2015-04-27 12:10:21 madziax Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-27 Posty: 6 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Janix2 napisał/a:madziax napisał/a:.... Ale niestety tym razem padlo na mnie. ...Co Ci padło. Sorry ale na głowę Ci napisał/a:Co mam zrobic? Jak sobie z tym poradzic?Zwolnij się z tej nie zwolnie się bo na rynku pracy nie jest łatwo, a ja nadal studiuję. 8 Odpowiedź przez Evens 2015-04-27 12:59:08 Evens Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-21 Posty: 160 Wiek: 21 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Gdzieś kiedyś (na tym forum) widziałem bardzo podobny temat - kobieta też zakochała się w mężczyźnie w pracy. Jedna z osób napisała wtedy w ten sposób i teraz ja to przekażę dalej(przepraszam za słownictwo) Wyobraź go sobie w toalecie mając rozwolnienie...Kobieta następnego dnia odpisała "faktycznie, podziałało. haha!" także może i Tobie się uda? Powodzenia! 9 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2015-04-27 13:00:46 maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Wlasnie, wlasnie...dzis problemem jest zwykla umiejetnosc radzenia sobie z wlasnymi pokusami bo przeciez wszystko sie nalezy. A co gdybys byla mezatka, miala dzieci i spodobalby ci sie kolega z pracy? Prosta rada nie ulega a aktywosc oraz mysli skierowac gdzie indziej jest chyba najbardziej oczywiste? Jesli nie to moze powalic głową w mur bo co jeszcze mozna zrobic? Veritas in omnem partem sui eadem est 10 Odpowiedź przez Markizik 2015-04-27 13:01:18 Markizik Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-27 Posty: 266 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejeNie znasz go, usłyszałaś tylko "cześć" więc... to "tylko" zauroczenie. Daj sobie czas, albo umów się z kimś innym na randkę. Można spotkać jeszcze fajny facetów - bez dzieci i żon. 11 Odpowiedź przez madziax 2015-04-27 13:53:18 madziax Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-27 Posty: 6 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Markizik napisał/a:Nie znasz go, usłyszałaś tylko "cześć" więc... to "tylko" zauroczenie. Daj sobie czas, albo umów się z kimś innym na randkę. Można spotkać jeszcze fajny facetów - bez dzieci i żon. Łatwo Ci mówić. Mało jest przystojnych, młodych facetów, którzy mają dobre wykształcenie i dobrą pracę. Ja miałam to 'szczęście', że do tej pory spotykałam samych nierobów, którzy nie potrafią się zachować. Wiem, że niczego nie zrobie by zakłócić życie tej osobie bo to nie w moim stylu. Poza tym wydaje mi się, że on by mnie spławił na drzewo przy mojej jakiejś 'próbie'. Zazdroszcze jego żonie po cichu i na tym się skończy moje zauroczenie. 12 Odpowiedź przez SonyXperia 2015-04-27 14:06:32 SonyXperia Gość Netkobiet Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje madziax napisał/a:Ponoc jest starszy ale wyglada bardzo mlodo, studiowal za granica i teraz zajmuje sie jakimis dokumentami prawnymi u nas w raz powiedzial mi czesc (a przy okazji tez innym osobom bedacym w kuchni w tym czasie). Do tego problemem jest to, ze on unika blizszych kontaktow ze wszystkimi w firmie. Rozmawia tylko ze swoimi przelozonymi, a ze swoimi podwladnymi tylko jesli cos jest do zrobienia - dowiedzialam sie tego od jednego z jego pracownikow. Wydaje sie byc taki niedostepnyNie niedostępny, tylko nadęty prawnik! Nie ma czego żałować. A poza tym, to że ma żonę i dziecko nie studzi Twoich uczuć ani trochę? 13 Odpowiedź przez Martainn 2015-04-27 14:07:16 Martainn Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-05 Posty: 9,913 Wiek: 30 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejePrzecież Ty go nawet nie znasz i nie wiesz jakim jest człowiekiem. Ty się zauroczyłaś w swojej projekcji jego, a nie w nim. 14 Odpowiedź przez koni 2015-04-27 14:50:39 koni Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-17 Posty: 353 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Oj, autorko... Nie za bardzo rozumiem w czym jest problem.. Tzn po co ta kolezanka z nim rozmawiala, po co chcialas isc z nim na impreze , po co alkohol? Oj, chyba nie do konca jest tak, jak piszesz.. Sorki, ale znam podobna sytuacje... Wyszlo z tego niezle bagno wiec (uwierz mi) nie probuj nawiazywac z nim blizszych kontaktow. Niech sobie pracuje w tej samej firmie, to bedzie... powiedzmy "milosc platoniczna" i niech tak zostanie. Dobrze Ci radze. On ma zone i dziecko w drodze. Po co chcesz go poznawac? Jesli teraz Cie zafascynowal, to znam kolejny etap. Poznasz go, okaze sie sympatyczny i dowcipny. Inteligentny i pomocny i ... zanim sie obejrzysz, wpadniesz po uszy. Wtedy juz tak latwo nie bedzie. Ciesz sie, ze jest, ze mozesz sobie na niego poparzyc i dziekuj Bogu, ze z Toba nie rozmawia i nie...flirtuje. Faceci sa rozni. Podaruj sobie i kochaj z ukrycia. Tak bedzis lepiej i bezpieczniej dla wiesz co jeszcze Ci powiem? Nie zazdrosc jego zonie. Nic nie jest takie, jakim sie wydaje! 15 Odpowiedź przez Elya 2015-04-27 14:57:15 Ostatnio edytowany przez Elya (2015-04-27 15:00:42) Elya Gość Netkobiet Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejePrzeciez tu nawet nie ma sie do czego odniesc! Po prostu zainteresuj sie kims innym, wolnym. A nim sobie nie zawracaj że sie w nim zakochałaś, nie sądzę. A w ogóle tak beznadziejnie "miłosc" to przyżywają tylko nudziarze 16 Odpowiedź przez d35+ 2015-04-27 20:35:20 d35+ Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-26 Posty: 47 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejeNa swoje emocje nie mamy wpływu. Zauroczenie przychodzi niespodziewanie i po prostu trwa... Coś o tym wiem... Należy się zastanowić czy warto podjąć próbę poznania tej osoby, czy komuś nie wyrządzimy krzywdy (żona i dziecko). Dla ciebie to może być coś przelotnego dla kogoś koniec relacji... ja zaczęłam siebie pytać dlaczego akurat zauroczyłam się w tym mężczyźnie. I znalazłam odpowiedź, która pozwoliła mi poznać prawdę o mnie samej... 17 Odpowiedź przez Elya 2015-04-27 21:05:14 Elya Gość Netkobiet Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejeDla mnie jest to niepowazne! Rozumiem zakochać się w kimś kto Cie adoruje, dla kogo jesteś ważna, ale w kims kto ignoruje, mi to instynkt samozachowawczy zablokowałby zakochanie sie w kims takim, odrzucałoby mnie na widok takiego typa...no chyba ,że masz syndrom sztokholmskiZakochac sie w kimś, z kim nawet się nie rozmawiało to juz sygnał głodu emocjonalnego, desperackiego zapełnienia pustki, nie kocha się za nic a juz na pewno nie za bycie wywyższającym się gburem, który do nikogo w pracy sie nie odzywa. 18 Odpowiedź przez alpengold 2015-04-28 01:42:38 alpengold Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Zarejestrowany: 2011-11-15 Posty: 815 Wiek: dwucyfrowy ;d Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje M?rtainn napisał/a:Przecież Ty go nawet nie znasz i nie wiesz jakim jest człowiekiem. Ty się zauroczyłaś w swojej projekcji jego, a nie w napisał/a:Wyobraź go sobie w toalecie mając rozwolnienie...miłość ślepa jest czy jakoś tak. Aby zna­leźć miłość, nie pu­kaj do każdych drzwi. Gdy przyj­dzie two­ja godzi­na, sa­ma wej­dzie do twe­go do­mu, w twe życie, do twe­go serca. Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."czasami trzeba sięgnąć dna, żeby się od niego odbić". 19 Odpowiedź przez verdad 2015-04-28 08:03:16 verdad Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-18 Posty: 1,395 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejeMoze wlasnie to Cie w nim pociaga, bo jest niedostepny, 20 Odpowiedź przez madziax 2015-04-28 10:42:49 madziax Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-27 Posty: 6 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejePowiedziałam do niego 'cześć' dzisiaj kiedy przechodził korytarzem idąc do siebie, a on mi odpowiedział 'dzien dobry' i poszedł dalej. 21 Odpowiedź przez beataluiza 2015-04-28 11:30:19 beataluiza Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-26 Posty: 50 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istniejezostaw gościa w spokoju. Jeśli ma zone i dzieci lepiej tego nie psuc. 22 Odpowiedź przez Malwina69 2015-04-28 13:14:50 Malwina69 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-24 Posty: 3,797 Wiek: 47 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje madziax napisał/a:Powiedziałam do niego 'cześć' dzisiaj kiedy przechodził korytarzem idąc do siebie, a on mi odpowiedział 'dzien dobry' i poszedł ojej i co??? My swoje a Ty swoje... Nie ma dwóch takich samych historii...... 23 Odpowiedź przez madziax 2015-04-28 14:57:36 madziax Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-27 Posty: 6 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje Malwina69 napisał/a:madziax napisał/a:Powiedziałam do niego 'cześć' dzisiaj kiedy przechodził korytarzem idąc do siebie, a on mi odpowiedział 'dzien dobry' i poszedł ojej i co??? My swoje a Ty swoje...Sama już nie wiem. Koleżanka powiedziała żeby może postarać sie z nim porozmawiać, zobaczyć jaki jest i mi pewnie samo przejdzie. 24 Odpowiedź przez Malwina69 2015-04-28 15:31:18 Malwina69 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-24 Posty: 3,797 Wiek: 47 Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje A ja uważam,że zupełnie niepotrzebnie ciągniesz temat. Rozumiałabym i trzymałabym kciuki gdyby to był wolny gość. Po co sobie to robisz? Nie ma dwóch takich samych historii...... 25 Odpowiedź przez alpengold 2015-04-28 19:23:10 alpengold Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Zarejestrowany: 2011-11-15 Posty: 815 Wiek: dwucyfrowy ;d Odp: Zakochana w koledze z pracy, a on nawet nie wie, ze istnieje madziax napisał/a:Powiedziałam do niego 'cześć' dzisiaj kiedy przechodził korytarzem idąc do siebie, a on mi odpowiedział 'dzien dobry' i poszedł 13 lat? Aby zna­leźć miłość, nie pu­kaj do każdych drzwi. Gdy przyj­dzie two­ja godzi­na, sa­ma wej­dzie do twe­go do­mu, w twe życie, do twe­go serca. Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."czasami trzeba sięgnąć dna, żeby się od niego odbić". Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź napisał/a: ~yakas 2010-08-08 17:47 ...myślę o nim przez cały czas. nie mogę się skupić na pracy. ciągle wymyślam jakieś preteksty, żeby choć przez chwilę z nim porozmawiać. niestety kolega jest moim szefem. co mam robić? POMÓŻCIE! napisał/a: zofia1 2010-08-08 17:50 Moim zdaniem sytuacja nie jest tak trudna. Proszę napisać czy Pani, bądź ów mężczyzna, macie własne rodziny: małżonków, dzieci? napisał/a: ~yakas 2010-08-08 21:36 ja jestem wolna, on niestety nie - ma żonę i dwójkę dzieci. wiem, że to miłość bez żadnych szans na spełnienie. nigdy nie wyjawię mu swoich uczuć, ale nie mogę o nim zapomnieć. gdy jestem obok niego mam wrażenie, jakbym znalazła kawałek siebie. tylko przy nim czuję się spełniona. myślałam już nawet o zmianie pracy, ale nie mogę tego zrobić. teraz chociaż mogę na niego patrzeć napisał/a: zuzka-p 2010-08-09 08:24 dziewczyno weź się w garść. "teraz mogę chociaż na niego popatrzeć", "tylko przy nim czuję się spełniona" - co za pierdoły! facet ma żonę i dwójkę dzieci i nawet, gdyby był tym jednym jedynym musisz mu dać spokój. na cudzej krzywdzie swojego szczęścia nie wybudujesz. zmień pracę i otrząśnij się. takich jak on jest tysiące. znajdź sobie faceta bez zobowiązań! a tak poza tym, trzymaj się :) napisał/a: dabrowa1 2010-08-09 08:29 Zuzanno, jak możesz być tak nieprzyjemna dla osoby, która przeżywa miłosny dramat? Trochę delikatności, proszę. Yakas rzeczywiście Twoja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Choć uważam, że Zuzka powinna być delikatniejsza, to jednak uważam, że ma rację. Zmień dziecko pracę i postaraj się zapomnieć o nim. My kobiety mamy tak, że często idealizujemy mężczyzn. W rzeczywistości okazują się mniej wspaniali :) Twój szef z pewności też nie jest tak doskonały, jak myślisz. napisał/a: zuzka-p 2010-08-09 08:34 mam ją pogłaskać po głowie i powiedzieć, że jest mi przykro???!!! nic z tego. może nie jestem miła, ale w przypadku yakas skuteczna może być tylko terapia wstrząsowa. osoba, która trzepie rzęsami do faceta, który nie zwraca nawet na nią uwagi nie zasługuje na pocieszenie. yakas, jeśli poczułaś się dotknieta - przepraszam napisał/a: carmen0 2010-08-09 08:43 yakas czasem jest tak, że to co daleko przyciąga, a kiedy jest blisko odpycha jeżeli będzie ci łatwiej pomyśl sobie tak, że dla żony może być zupełnie innym człowiekiem niż w pracy jako szef może być stanowczy i męski a w domu brudne skarpetki i telewizor zostaw licealne przymilanie się i zabierz się za poważne relacja - związki! napisał/a: kristen 2010-08-09 22:37 Mój tata zdradził mamę właśnie w taki sposób - bo koleżanka w pracy się w nim zakochała i w końcu go uwiodła. To co przeżyła potem moja mama, a także i ja, jest nie do opowiedzenia. A i tata też cierpiał, bo żałował tego. wszystko otarło się o rozwód, na szczęście jednak do niego nie doszło. Ale moi rodzice już nie są tacy szczęśliwi jak przedtem. tak mi się wydaję. Droga yakas! Zapomnij o tym panu. dla Ciebie to miłość i wszystko, co piękne. dla jego rodziny będzie to prawdziwe piekło. chcesz tego?! Zawsze był tylko kumplem, a ja po kilku latach nagle się w nim zakochałam. Co mi odbiło? Ewelina, 23 l. Nigdy mnie nie pociągał, a teraz nie mogę się pogodzić, że znalazł sobie dziewczynę... witam wszystkich...opiszę teraz moja historię. Zawsze byłam przeciwniczk± zdrad, mówiłam że jak piz..miała dobrez chciała niewiadomo czego itd....az do momentu, w którym mi sie przytrafiło....nie wiem jak i kiedy..nie s±dziłam że kiedy¶ mnie dopadnie..Mam męża, dziecko układa nam się naprawde dobrze..może ostatnie kilka miesięcy za dużo mieli¶my na głowie i zbyt mało czasu po¶więcali¶my sobie ale każdy zwi±zek tak ma..:(Kolega z pracy (pocz±tkowo nie lubiłam go nawet) zacz±ł ze mna rozmawiać takie zwykłe króciutkie pogaduszki przy kawie, papierosie, ¶niadaniu, wpadał czasem na chwilke.. pomocny, radosny, itd....wymienilismy sie nr tel.. napisał, zadzwonił, raz drugi i ciagle firtowalismy przez tel...aż w końcu chciałam wyjasnić niezrozumiałe tre¶ci smsów, spotkali¶my się i on powiedział że chce się ze mn± widywać że podobam mu się jak fajnie że się spotkali¶my itd, Ja mam męża dziecko i nie mogę zdradzić rozmawiali¶my około godz..pocałowałam go........cudownie..Poczułam się jakbym miała 16 lat zakochałam się po uszy....spotykamy się w pracy, czasami po pracy, wiem ze robie Ľle ale nie potrafię z niego zrezygnować, wiem że on ma żonę i chce z ni± być nie chocha mnie....a ja wapdłam po uszy...KOCHAM MĘŻA i PRZYJACIELA.....wczesniej my¶lałam że to niemożliwe, a jednak dopadło mnie w najmniej oczekiwanym momencie...NIGDY nie MÓW NIGDY, bo nawet nie wiesz jak i kiedy a cie dopadnie. Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.

zakochałam się w koledze